Cykl: Retro gotowanie, Pleśniak z bezą
Pleśniak od razu wywołuje u mnie skojarzenie z dzieciństwem. Jak to dobrze, że teraz jego przygotowanie jest o wiele prostsze. Chociaż w tym długim ucieraniu tkwił pewien urok, wyczekiwanie. Początkowo na wierzch kładziona była warstwa startego ciasta. Kiedyś jednak mama wpadła na pomysł, aby zakończyć pianą z białek i uzyskać bezę. Ta wersja jest jeszcze lepsza i taką prezentuję dzisiaj.
/Przepis na formę 21x33cm/
Składniki:
- 1 kostka margaryny
- 5 żółtek
- 2 łyżki cukru
- olejek cytrynowy (lub skórka starta z 1 małej cytryny)
- 3 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżeczki kakao
- 1 szklanka cukru
- 5 białek
- dżem/ owoce/ orzechy (najczęściej: czarna lub czerwona porzeczka, agrest, jabłka, orzechy włoskie)
Wykonanie w wersji retro:
Margarynę ucieramy w makutrze razem z żółtkami, 2 łyżkami cukru i kilkoma kroplami olejku cytrynowego. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy po jednej szklance do margaryny, dalej ucieramy. Ciasto wykładamy na stolnicę i wyrabiamy ręcznie do jednolitości. Ciasto dzielimy na dwie części: większą i mniejszą. Mniejszą część wyrabiamy z kakao i wkładamy do zamrażalnika. Formę do ciasta smarujemy margaryną. Większą część ciasta wykładamy na dno formy. Na ciasto wykładamy owoce i orzechy. Na wierzch ścieramy na dużych oczkach ciemne ciasto. Na koniec wykładamy pianę ubitą z białek ze szklanką cukru i wyrównujemy. Ciasto wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C i pieczemy ok. 30-40 minut.
Wykonanie w wersji współczesnej:
Margarynę ucieramy malakserem razem z żółtkami, 2 łyżkami cukru i skórką cytrynową. Mąkę mieszamy z proszkiem do
pieczenia i dodajemy po jednej szklance do margaryny, dalej ucieramy.
Ciasto zlepiamy w kulę i
dzielimy na dwie części: większą i mniejszą. Mniejszą część wyrabiamy z
kakao i wkładamy do zamrażalnika. Formę do ciasta wykładamy papierem do pieczenia.
Większą część ciasta wykładamy na dno formy. Na ciasto wykładamy owoce i
orzechy. Na wierzch ścieramy na dużych oczkach ciemne ciasto. Na koniec
wykładamy pianę ubitą z białek ze szklanką cukru (dałam 3/4 szklanki) i wyrównujemy. Ciasto
wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C i pieczemy ok. 30-40 minut.
Nic jak zaplanować czas na... pieczenie. K.T.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. To idealne ciasto na jesień/zimę.
Usuń